O tym, że 2 grudnia Rada Gminy Krasne uchwaliła zmienione studium zagospodarowania mieszkańcy dowiedzieli się dopiero teraz. - Na tablicy ogłoszeń w Urzędzie Gminy pojawiła się zapowiedź nadzwyczajnej sesji, ale bez informacji o porządku obrad - mówi Alicja Kuźniar z Krasnego. Inni dodają, że o zwołaniu sesji nie można było dowiedzieć się z Internetu. Twierdzą, że nie ma tam też informacji o tym jak wójt rozpatrzył uwagi do studium. Sprawa jest istotna, bo studium przewiduje przebieg przez Krasne drogi ruchu przyśpieszonego, która będzie obwodnicą dla Rzeszowa. - Ta droga będzie biegła przez grunty prywatne, z czym ich właściciele się nie zgadzają - wyjaśniają mieszkańcy. - Ale nikt z naszym głosem się nie liczy i protesty w tej sprawie zostały odrzucone. Dla mieszkańców taki sposób postępowania radnych jest sporym zaskoczeniem. - Większość ludzi dowie się o uchwaleniu studium dopiero z gazety - uważa Violetta Błotko mieszkanka Krasnego. W nadzwyczajnym trybie Przewodniczący Rady Gminy Stanisław Kunysz odpiera te zarzuty. Twierdzi, że informacja o sesji była wcześniej zamieszczona w internetowym Biuletynie Informacji Publicznej. Sesja została zwołana na wniosek grupy radnych. Dlaczego studium musiało być uchwalone w tak nadzwyczajnym trybie? - Ta sprawa miała znaleźć się już na sesji 27 listopada, ale ze względu na chorobę autora studium było to niemożliwe - tłumaczy Kunysz. - Ponieważ miał mieć poważną operację nie mogliśmy czekać na koniec grudnia i z tego względu odbyła się sesja nadzwyczajna. Protokół bez wypowiedzi mieszkańców To już kolejna decyzja radnych Krasnego podjęta w konflikcie z wolą mieszkańców. Pod koniec października informowaliśmy, że uchwalili plan zagospodarowania wokół oczyszczalni ścieków. Zgodnie z nim należące do mieszkańców prywatne grunty stały się użytkami rolnymi bez prawa zabudowy. - Wystąpiliśmy o zmianę tej uchwały - mówią ludzie. - Okazało się, że protokół z sesji nie zawiera wypowiedzi poszczególnych osób, które zabierały głos. Taki protokół jest nie do przyjęcia. Chcieliśmy spotkać się z przewodniczącym, ale odmówił twierdząc, że nie przyjmuje stron. Powiedział, że jeśli mamy jakąś sprawę powinniśmy przyjść na sesję. Nie uzyskaliśmy też dostępu do nagrania z sesji. A na nasze pismo z 4 grudnia nie mamy wciąż odpowiedzi przewodniczącego. - Jeszcze nie widziałem tego pisma - odpowiada Stanisław Kunysz. - Protokół nie musi zawierać przytoczonych literalnie wypowiedzi mówców. W takiej wersji przyjęli go radni. Według przewodniczącego nie ma przyjętej praktyki dyżurów dla indywidualnych spotkań z mieszkańcami. Dodaje, że nie istnieje też obowiązek udostępniania nagrań z sesji. Komentarz Stanisław Kunysz Przewodniczący Rady Gminy Wszystkie procedury zostały dochowane. Studium było wcześniej wyłożone do publicznego wglądu, więc mieszkańcy mieli okazję się z nim zapoznać. Krzysztof Kuchta