Receptą na zbliżające się kłopoty ma być przyspieszenie płatności za niezrealizowane prace - wskazuje szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ministrowi infrastruktury. Ma to zapobiec kolejnym sytuacjom, w których wykonawcy schodzą z placu budowy ze względu na utratę płynności finansowej. Tak było w przypadku chińskiego Covecu. Jak wskazuje GDDKiA w notatce, do której dotarła "Rzeczpospolita", kolejne problemy pojawiły się w co najmniej dwóch inwestycjach. Budowa autostrady A4 na rzeszowskim odcinku jest zaawansowana w 24,4 procent, a minęło już 63 procent czasu przewidzianego na wykonanie prac. Eksperci Generalnej Dyrekcji wskazują, że prace nie są prowadzone na wszystkich dostępnych frontach, na budowie jest za mało pracowników, roboty nie są realizowane na dwie pełne zmiany, jak przewiduje kontrakt. Wykonawca poprosił GDDKiA, by płaciła podwykonawcom bezpośrednio, potrącają odpowiednie kwoty z wystawianych przez siebie faktur. "Rzeczpospolita" donosi, że problemy pojawiły się też na budowie drogi ekspresowej nr 19 na odcinku ze Stobiernej do Rzeszowa.