Mimo zastrzeżeń, prezydent Szlęzak postanowił jednak kontynuować również w tym roku plenerową imprezę sylwestrową na placu Piłsudskiego w Stalowej Woli. Według prezydenta, witanie Nowego Roku na placu Piłsudskiego zamieniło się w wybryki pijanej młodzieży. Ale czy takich chłystków nie może karać policja? Przecież z gminnego budżetu rokrocznie idzie ponad 100 tys. złotych na tzw. policyjne patrole ponadnormatywne. - Nie chodzi o to, że tam jest szczególnie niebezpiecznie. Wiec za co policja ma legitymować? To nie jest kwestia prawa, a dobrych obyczajów. A w Polsce upijanie się przez małoletnich nie jest karalne, a poza tym w sylwestra policja nie będzie ścigać gówniarzy tylko dlatego, że się upili. Nie ma to sensu. Trzeba się zastanowić nad inną formułą powitania Nowego Roku na placu. Bo to, co tam się dzieje, jest coraz bardziej niesmaczne - twierdzi prezydent Szlęzak. Niesmaczne, ale to wciąż tradycja. A oprócz muzyki i sztucznych ogni dla uczestników zabawy zaplanowano konkurs z nagrodami. Aby wziąć udział w konkursie, wystarczy wrzucić w sylwestrową noc do specjalnych pojemników butelkę po szampanie z kartką w środku. Na kartce wpisać należy swoje imię, nazwisko, adres i numer telefonu. Losowanie nagród i ich wręczenie odbędzie się po Nowym Roku. Do wygrania atrakcyjne nagrody, m.in. muzyczny sprzęt elektroniczny. Sylwester na placu startuje o godz. 23. FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");