Kolonie dla dzieci ze Skarżyska-Kamiennej zorganizowało stowarzyszenie "Wzajemna pomoc".- Byliśmy zakwaterowani w bardzo dobrym ośrodku, niestety nie było tam zaplecza sportowego. A w planach mieliśmy wiele zajęć dla wychowanków. Wystosowaliśmy więc pismo do dyrektorki szkoły w Myczkowie z prośbą o udostępnienie boiska. Ze zdziwieniem dowiedzieliśmy się jednak, że musimy płacić za godzinę 20 złotych. Nigdy się jeszcze z czymś takim nie spotkałem, chociaż organizowałem już wiele kolonii i obozów - opowiada Jarosław Sokołowski ze stowarzyszenia "Wzajemna pomoc". Boisko dostępne tylko do 14.00 Organizator kolonii twierdzi, że ich budżet nie przewidywał takiego wydatku. Przy stałym korzystaniu z obiektu potrzebna byłaby dodatkowo duża kwota pieniędzy. Ostatecznie zdecydowali się jedynie na krótki pobyt na boisku, na którym zorganizowano kolonijne zawody. Na konto szkoły musiała jednak wpłynąć kwota 90 złotych. Irytację kolonistów wzbudził dodatkowo fakt, że boisko mogło być udostępnione jedynie do godziny 14.00. - Nie rozumiem tego. Przecież przy tych upałach dzieci nie będą smażyły się na betonowym boisku. Powinno ono być udostępnione także wieczorami, gdy robi się chłodniej - dodaje Jarosław Sokołowski. Jego interwencje u władz gminy Solina (z siedzibą w Polańczyku) nie przyniosły efektów. Decyzja o pobieraniu opłat to wynik konsultacji - Decyzję o wprowadzeniu opłat za korzystanie z obiektów sportowych i hal gimnastycznych podjął wójt w konsultacji z dyrektorami szkół. Nie pamiętam już, czy stawki są takie same w każdej szkole - tłumaczy sekretarz gminy Barbara Brzezińska-Warchoł. Twierdzi również, że nie wie nic na temat ewentualnych ograniczeń czasowych w korzystaniu z obiektów. - To oczywiste, że urządzenia sportowe na terenach szkół powinny być maksymalnie udostępnione dzieci i młodzieży. Należy jednak pamiętać, że w grę wchodzą również sprawy związane z zapewnieniem bezpieczeństwa bawiącym się. W przypadku organizatorów kolonii, konieczne są jeszcze indywidualnie rozmowy z samorządami, pod które podlegają szkoły - dodaje z kolei Marek Kądziołka, dyrektor w rzeszowskim kuratorium oświaty. Szymon Jakubowski sjakub@pressmedia.com.pl