Jak poinformował rzecznik podkarpackiej policji podkom. Paweł Międlar, chłopiec jest wyziębiony i został przewieziony do szpitala. Akcja poszukiwawcza Janusza trwała od soboty. Wzięło w niej udział ponad 100 osób, oprócz policjantów i strażaków, także mieszkańcy Gumnisk. Biorący udział w akcji poszukiwawczej uważają, że to cud, iż Janusz odnalazł się żywy. W okolicach Dębicy temperatura w nocy spadła do minus 5 stopni, a chłopak nie miał nawet czapki na głowie.