- To słuszny strajk - mówi Wojciech K. z Rzeszowa, maszynista PKP Cargo. - Chcę godziwie zarabiać, wykonując swoją ciężką i odpowiedzialną pracę. Obecnie pan Wojciech co miesiąc przynosi do domu około 2 tys. zł. Jego koledzy jeżdżący szynobusami w PKP Przewozy Regionalne zarabiają netto od 2500 do 2700 zł. Pensja maszynisty w InterCity przekracza 3 tys. zł. Najwięcej, niemal 4 tys. zł miesięcznie, zarabiają kierowcy szynobusów w prywatnej spółce PCC Arriva, obsługującej pięć linii w województwie kujawsko-pomorskim. Co na to społeczeństwo? - Żądaniem pięćdziesięcioprocentowej podwyżki płac chcemy wywołać społeczną dyskusję o dramatycznej sytuacji na kolei - mówi Leszek Miętek, prezydent Związku Zawodowego Maszynistów. - Kandydat na maszynistę zarabia tysiąc złotych brutto. Nie ma więc chętnych do tej pracy. Średni wiek maszynisty to obecnie 48 lat. Pracownicy czuwający nad bezpieczeństwem ruchu też są źle opłacani. Zmiany są więc konieczne. Nie potwierdzam medialnych doniesień o strajku zaplanowanym na okres świąteczny. Chcemy wozić pasażerów, ale chcemy zarabiać godziwie. Miętek nie potwierdza medialnych doniesień, ale przedświąteczny strajk kolejarzy nie jest wykluczony. Jeżeli do niego dojdzie, to na tegoroczne święta udamy się samochodami i autobusami, a maszyniści będą strajkować o wyższe zarobki. KRZYSZTOF ROKOSZ