Jak poinformował w czwartek zastępca prokuratora rejonowego dla miasta Rzeszów Łukasz Harpula podejrzany to obywatel Ukrainy, Roman N., student jednej z warszawskich uczelni. Decyzją sądu trafił na trzy miesiące do aresztu. Według dotychczasowych ustaleń, mężczyzna przywiózł 10 kart, by płacić nimi za różne wyroby i usługi, głównie za sprzęt RTV i AGD. Są to karty płatnicze wystawione na różne nazwiska i o różnych numerach seryjnych, wydane przez banki z USA i Kanady. Śledztwo prowadzone przez wydział do Walki z Przestępczością Gospodarczą rzeszowskiej komendy miejskiej policji pod nadzorem prokuratury ma ustalić m.in. skąd pochodzą sfałszowane karty i kto je sfałszował. Harpula zaznaczył, że za fałszowanie kart płatniczych grozi kara nawet do 25 lat więzienia, podobnie jak za fałszowanie pieniędzy. Rzecznik podkarpackiej policji podkom. Paweł Międlar poinformował, że mężczyzna został zatrzymany pod koniec września, jednak z uwagi na dobro sprawy nie podano wówczas tej wiadomości do informacji publicznej. - Policjanci dowiedzieli się, że w Rzeszowie rezyduje człowiek, który zajmuje się skimmingiem, czyli nielegalnym kopiowaniem kart płatniczych. Weryfikując tę informację ustalili, że chodzi o obywatela Ukrainy, który posiada takie karty w celu ich wykorzystywania. Według wiedzy policjantów mężczyzna miał niebawem pojawić się w Rzeszowie i miał przywieźć nielegalnie skopiowane karty - powiedział Międlar. Skimming polega na nielegalnym kopiowaniu zawartości paska magnetycznego karty płatniczej bez wiedzy jej posiadacza, w celu wytworzenia kopii i płacenia nią za towary, usługi lub wypłacanie pieniędzy z bankomatów. Międlar dodał, że obecnie skimming wymierzony jest także w karty chipowe uchodzące za bezpieczniejsze. Ponieważ skopiowana karta w bankowych systemach elektronicznych zachowuje się jak karta oryginalna, wszystkie operacje wykonane za jej pomocą odbywają się kosztem posiadacza oryginalnej karty i obciążają jego rachunek.