Jak mówił, po referendum strajkowym spodziewano się, że w proteście weźmie udział 75?80 proc. nauczycieli, jednak do strajku przystąpiło mniej. Według Kłaka, to efekt zastraszania ich przez dyrekcje i samorządowców. - Jeszcze wczoraj i w piątek telefonicznie kazano nauczycielom zrezygnować z akcji, strasząc ich utratą pracy, odebraniem tzw. trzynastek, karami dyscyplinarnymi. Część nauczycieli się wystraszyła i zrezygnowała ze strajku. Mamy za to poparcie rodziców - powiedział Kłak. W 27 podkarpackich małych gminach - na ponad 160 - nie strajkuje żadna ze szkół; w pięciu z tych gmin nie ma struktur ZNP, w pozostałych strajk nie zyskał poparcia - np. w gminie Przecław 100 proc. nauczycieli opowiedziało się przeciwko akcji. W jednej z rzeszowskich szkół choć nauczyciele opowiadają się za strajkiem, to czynnie nie biorą w nim udziału, ponieważ większość z nich wyjechała wraz z dziećmi na "zieloną szkołę"; wyjazd był zaplanowany już jesienią. W szkołach i przedszkolach, gdzie przystąpiono do strajku, przebiega on spokojnie. W większości strajkujących placówek nie ma dzieci, tam gdzie jednak one przyszły, mają zapewnioną opiekę. Nauczyciele zajmują się uzupełnianiem szkolnej dokumentacji. Według Kłaka, zdarzyło się, że do strajkujących nauczycieli przyszli rodzice i przynieśli im poczęstunek. Według informacji zebranych przez Kuratorium Oświaty w Rzeszowie, na Podkarpaciu wśród przedszkoli w akcji bierze udział 28 proc., w tym ponad 11 proc. jest "całkowicie zamkniętych", w pozostałych w ramach protestu poprzerywano zajęcia. W 45 proc. strajkujących szkół podstawowych uczniowie mają np. zajęcia sportowe, zabawy na świeżym powietrzu; całkowicie zamkniętych jest ponad 11 proc. szkół podstawowych. 51 proc. gimnazjów przystąpiło do strajku, w większości jednak przybrał on formę kilkugodzinnych przerw; na zamknięcie szkół zdecydowało się 16 proc. gimnazjów. Najwięcej czynnie strajkujących szkół jest wśród ponadgimnazjalnych - strajkuje 60 proc., z czego ponad 17 proc. zdecydowało się na zamknięcie drzwi. Jak poinformował podkarpacki kurator oświaty Jacek Wojtas, w placówkach, które nie przystąpiły do strajku, jest prowadzona akcja informacyjna, placówki są oflagowane. Nie ma sygnałów o tym, by jakiekolwiek dziecko, które mimo strajku przyszło do szkoły, zostało bez opieki. Według Wojtasa, akcja przebiega spokojnie.