Sympatycy Stali bardziej niż aurą, martwią się sytuacją finansową swojego klubu. W minionym tygodniu działacze ujawnili, że Stalówka ma blisko milionowy dług. To przekłada się na kondycję poszczególnych sekcji, w tym także piłkarskiej. Choć trener Janusz Białek zapewnia, że liczy na skuteczną walkę o utrzymanie, jego zespół opuszczają kolejni piłkarze. W minionym tygodniu o rozwiązanie kontraktu poprosił Ukrainiec Igor Migalewski. Być może zastąpi go Sebastian Łetocha (Kolejarz Stróże), który od kilku dni jest testowany w Stali. Wraz z nim o angaż w tej drużynie stara się bramkarz Paweł Zarzycki (GKS Jastrzębie). Trener Białek czeka też na ostateczną decyzję Kamila Gęśli, który kilkanaście dni temu zgłosił swój akces do jego zespołu. Szkoleniowiec widziałby w swoim zespole tego zawodnika, ale nie wiadomo czy zaakceptuje on warunki finansowe na jakich gotów jest go zatrudnić Stal. Te, biorąc pod uwagę jej kondycję finansową, z pewnością nie są rewelacyjne. Gęśla ma się określić w ciągu kilku najbliższych dni. Jeśli nie przyjmie propozycji kontraktu oferowaną mu przez nasz klub, zapewne wróci do Wisły Płock. p