Urządzenie kosztowało dwa miliony złotych - złożyli się na nie tamtejsza rada miasta i powiatu, wojewoda podkarpacki i sponsorzy. Pieniądze zbierano także w szkołach i podczas kwest przy kościołach. Najbliższe takie urządzenie pracuje w krakowskiej klinice profesora Dziatkowiaka. Jak powiedział reporterowi sieci RMF - doktor Krzysztof Antonowicz, tomograf pozwala, bez interwencji chirurga, stworzyć wirtualny obraz organów wewnętrznych, by od wewnątrz stwierdzić, w jakim stanie są takie naczynia jak aorta czy jelita. Badanie na tego typu sprzęcie to standard w krajach Unii Europejskiej. Stalowa Wola od dziś dogania Europę. Krzysztof Powrózek