Podopieczni Ryszarda Skutnika całkowicie zdominowali rozgrywki I ligi. W pierwszej rundzie zanotowali swoim koncie komplet wygranych. Mająca się z nimi bić o awans Miedź Legnica, na razie traci 4 punkty. Na razie, bo klub z Dolnego Śląska boryka się z problemami organizacyjnymi i w rewanżach będzie raczej pełnił tylko rolę straszaka, aniżeli poważnego rywala w wyścigu do ekstraklasy. Zatem wszystko wskazuje na to, że już niebawem w Mielcu będą świętować powrót do elity. Do trzech razy sztuka Gdy promocja stanie się faktem, zarządzający Stalą staną przed nowym-starym problemem. Wszak ich zespół po raz trzeci z rzędu wywalczy awans. Szkopuł w tym, że poprzednie dwa pobyty w najwyższej klasie rozgrywkowej trwały tylko jeden sezon. By kolejny raz, nie okazał się nic nie znaczącym epizodem, działacze i trener Skutnik już niedługo powinni zacząć myśleć jak zbudować zespół na miarę występów w elicie. - Rzeczywiście w rundzie rewanżowej wszystko szybko może się wyjaśnić. Dokładniej zaś 6 lutego gdy na własnym parkiecie mierzyć się będziemy z Miedzią. Jeśli wygramy, a wierzę, że tak się stanie, będzie już z górki. Na pewno o sam awans będzie o wiele łatwiej niż utrzymanie w ekstraklasie. Dużą rolę odegrają finanse. Na razie skupiamy się jednak na bieżących rozgrywkach, bo jeszcze trzeba będzie trochę potu wylać, by wygrać ligę. - uważa szkoleniowiec Stali. STAL PO I RUNDZIE: wygrane 11, remisy 0, porażki 0, bilans bramek +143