Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy nie zgadza się, aby sprywatyzowany niedawno szpital w Jędrzejowie korzystał z zakupionego przez nią sprzętu. Fundacja może zażądać nawet jego zwrotu, bo obawia się, że nowy właściciel wykorzysta sprzęt przy zabiegach odpłatnych. Czy do podobnej sytuacji może dojść, gdy nasze szpitale, które dostały od Orkiestry Owsiaka sprzęt za ponad 12 mln zł, zaczną proces prywatyzacji? - W naszym przypadku nie ma mowy o prywatyzacji szpitala, tylko o zmianie formy prawnej, która nie utrudni dostępności do leczenia, wręcz przeciwnie. Po koniecznych modernizacjach pacjent będzie leczony lepszym sprzętem, w lepszych warunkach i na podobnych zasadach jak dotychczas - zapewnia Krzysztof Przyśliwski, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Łańcucie. - Jako spółka zyskamy zaś zdolności kredytowe. Możemy również szukać inwestora prywatnego, gotowego zainwestować w szpital. Nie ma szpitala bez sprzętu od Wielkiej Orkiestry Tylko rzeszowskie placówki korzystają ze sprzętu wartego ponad 6 mln zł. Nie ma oddziału dziecięcego, na którym nie byłoby sprzętu z serduszkiem: inkubatory, pulsoksymetry, pompy insulinowe, infuzyjne i strzykawkowe, łóżeczka, aparaty USG i RTG, defibrylatory, zestawy do resuscytacji, inhalatory. Bez niego kilkaset maluchów rocznie nie miałoby najmniejszych szans na przeżycie. ANNA MORANIEC