Jak poinformował w środę prokurator prowadzący śledztwo Artur Jochym powodem przedłużenia śledztwa jest konieczność uzyskania materiałów dowodowych z pomocy prawnej we Włoszech, dotyczących skradzionych samochodów. - Bez pomocy prawnej z Włoch trudno byłoby zakończyć śledztwo w głównym wątku, czyli dotyczącym osób, stanowiących trzon grupy przestępczej. Chodzi o kilka osób, w tym samego Ciro, jego konkubiny, czy konkubiny włoskiego mafiosa - zauważył prokurator. Oprócz Ciro V. w sprawie podejrzanych jest jeszcze kilkanaście innych osób, w tym konkubina Ciro V. - Jolanta S., jej brat Marek S., konkubina włoskiego mafiosa, przebywającego w więzieniu w związku z zabójstwem - Ewa T., jej siostra Paulina T. i Mirosław K., którego Ciro V. poznał w celi w Białymstoku, gdzie trafił za próbę przejechania granicy kradzionym samochodem. Te osoby są podejrzane o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz sprowadzanie do Polski kradzionych aut i ich sprzedaż. Ponadto Ciro V. i Paulina T. mają zarzuty podrabiania dokumentów. Zarzut nielegalnego obrotu kradzionymi autami, ale już poza grupą przestępczą postawiono jeszcze kilku innym osobom. Wobec innych 30 osób, które nabyły kradzione auta, sąd warunkowo umorzył sprawę. Jochym wyjaśnił, że przesłanką była ich dotychczasowa niekaralność i nieznaczna szkodliwość społeczna czynu. Im prokuratura zarzuciła nieumyślne paserstwo i niedopełnienie zasad staranności przy kupnie aut. Grupa działała w Polsce od 2006 do 2010 roku na terenie Przemyśla, Nowego Sącza i Białegostoku. Jak ustalono w czasie śledztwa, w kradzionych we Włoszech samochodach przebijano numery nadwozia tak, aby pasowały do sfabrykowanych wcześniej włoskich dokumentów. Przerobione w ten sposób samochody trafiały do Polski i były sprzedawane w kraju i na Ukrainę m.in. za pośrednictwem internetu. Śledczy ustalili, że grupie udało się sprzedać kilkadziesiąt przerobionych w ten sposób samochodów. Były to najczęściej mercedesy, nissany, audi, alfa romeo, fordy. Dotychczas zabezpieczono w Polsce i zweryfikowano jako kradzione 39 samochodów. Podejrzani są mieszkańcami Przemyśla, Białegostoku i Nowego Sącza. Główny podejrzany Ciro V. pochodzi z Neapolu, ale od 2006 roku mieszka koło Przemyśla. Od stycznia 2010 Ciro V. przebywał w areszcie. W lipcu 2010 r. Sąd Rejonowy w Przemyślu zgodził się na zamianę aresztu na poręczenie majątkowe w wysokości 100 tys. zł. Wnioskowała o to obrona. Ciro V. to były włoski koszykarz, który był już karany we Włoszech i Niemczech m.in. za kierowanie grupą przestępczą zajmującą się handlem narkotykami, za fałszowanie pieniędzy oraz za kradzieże samochodów.