Jak poinformował rzecznik Sądu Apelacyjnego Roman Skrzypek, o skierowanie tej sprawy do sądu wyższej instancji zwrócił się Sąd Rejonowy w Ropczycach, do którego początkowo trafił akt oskarżenia. - Sąd Apelacyjny wyznaczył Sąd Okręgowy w Rzeszowie jako pierwszą instancję. Sprawa stała się już bardzo głośna i medialna. Budzi wiele emocji - powiedział rzecznik. Dodał, że zazwyczaj tego typu przestępstwami zajmuje się sąd rejonowy. W listopadzie br. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie oskarżyła duchownego o molestowanie seksualne czterech dziewczynek oraz doprowadzenie jednej z nich do obcowania płciowego. Wśród pokrzywdzonych są trzy dziewczynki, które wówczas miały mniej niż 15 lat i jedna nieco starsza. Prokuratura nie udziela szczegółowych informacji w tej sprawie, zasłaniając się dobrem pokrzywdzonych. Wiadomo jedynie, że do zarzucanych księdzu czynów miało dojść między 2003 a 2008 rokiem. Oskarżony uczył pokrzywdzone dziewczynki religii. Wiadomo także, że nie były to jednorazowe jego zachowania wobec pokrzywdzonych. Ksiądz na początku nie przyznał się do obcowania płciowego. Przyznał się jedynie do molestowania dziewczynek. Obecnie nie przyznaje się do żadnego z zarzucanych mu czynów. Grozi mu od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności. Śledztwo w sprawie księdza Romana J., byłego dyrektora Katolickiego Radia Via w Rzeszowie, początkowo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Ropczycach, ale w czerwcu ze względu na wagę sprawy i zainteresowanie mediów przekazała je do Rzeszowa. W październiku rzeszowska prokuratura okręgowa przedłużyła śledztwo, aby przesłuchać jeszcze świadków, o co wnioskował adwokat księdza. Ponadto musiała uzupełnić opinie psychiatryczne duchownego. W sierpniu Roman J. po wpłaceniu 20 tys. zł poręczenia majątkowego opuścił areszt. Zamianę aresztu na wolnościowe środki zapobiegawcze umożliwił księdzu Sąd Okręgowy w Rzeszowie. Rozpatrzył on zażalenie obrony na decyzję Sądu Rejonowego w Ropczycach, który w lipcu br. przedłużył podejrzanemu areszt. Sąd okręgowy nakazał Romanowi J. wpłatę poręczenia majątkowego, zakazał mu opuszczania kraju, kontaktowania się z pokrzywdzonymi i przebywania w miejscowości Mała, gdzie był proboszczem. Ksiądz ma także dozór policji. Zamieszkał w domu księdza seniora. 51-letni Roman J. do momentu zatrzymania pełnił funkcję proboszcza w podropczyckiej miejscowości Mała. Po zatrzymaniu został zwolniony z tej funkcji. J. był także organizatorem Międzynarodowego Zlotu Motocyklistów.