Dramat rozegrał się w niedzielę około godziny 22.30 w Suchorzowie, na drodze między Tarnobrzegiem a Mielcem. Pędzili po śmierć - Z ustaleń policji wynika, że w jadącego główną drogą peugeota 307 wjechał rozpędzony "maluch". Samochody wpadły do rowu. Czworo młodych ludzi jadących fiatem - dwie nastolatki Joasia i Monika oraz dwaj starsi od nich o kilka lat mężczyźni, 19-letni Łukasz i 21-letni Michał - zginęło na miejscu - mówi kom. Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy tarnobrzeskiej policji. - Ostatnia ofiara wypadku, 21-letnia Natalia, podróżowała peugeotem. Wracali z bratem - Wracaliśmy z Warszawy - mówi 28-letni Paweł, kierowca peugeota. - Odebraliśmy z lotniska mojego brata Patryka. Przyjechał z Londynu na urlop do kraju. Jechały z nami nasze dziewczyny. Nie mogłem nic zrobić, bo "maluch" wjechał prosto w nas. Kilka razy przekoziołkowaliśmy, otworzyły się poduszki, w końcu wbiliśmy się w łąkę. Widziałem, że auto zaczyna się palić, wybiłem szybę nogą. Uwolniłem siebie i brata. Na zewnątrz była też już moja dziewczyna. Natalia siedziała w środku - mężczyzna urywa. - Wołałem o pomoc, darłem się, jak mogłem. Gapie stali już na drodze. Błagałem o pomoc, o gaśnicę, bo nasza przestała działać. Nikt nam jednak nie pomógł. Na naszych oczach ogień zajął kabinę. Natalia miała tylko 21 lat... Bracia walczyli o dziewczynę do końca, ulegli poparzeniom, Paweł ma popalone włosy i rany na rękach, u Patryka stwierdzono 20 proc. poparzeń ciała. Rozpoznał syna Z nieoficjalnych informacji wynika, że młodzież, która jechała "maluchem", szalała tego wieczoru po okolicy. Są świadkowie, którzy widzieli, jak młody kierowca popisywał się przed dziewczynami i znajomymi. Policja pobrała do badania próbki krwi ofiar. Wynik badań wskaże, czy byli trzeźwi. Tragicznej nocy do wypadku wezwani zostali ratownicy z tarnobrzeskiego pogotowia. W załodze karetki był ojciec zmarłego tragicznie kierowcy "malucha". Mężczyzna był przy tym, jak stwierdzano zgon jego dziecka. Cztery ofiary tragedii to mieszkańcy gminy Baranów Sandomierski. Burmistrz miasta ogłosił w związku z nieszczęściem trzydniową żałobę. Małgorzata Rokoszewska