Kilkadziesiąt tysięcy ludzi przychodzi w każdy weekend na plac targowy przy ul. Dołowej. Dla kilkuset handlowców bazar ten jest źródłem utrzymania. Jednak los tego miejsca jest przesądzony. Za półtora roku handel ustąpi miejsca parkingowi dla klientów sądu, którego gmach już stoi. Kupcy protestują przeciw likwidacji bazaru. Wielu z nich sporo zainwestowało w swoje miejsca pracy. Wybudowali pawilony, podłączyli do nich prąd i wodę. Przenoszenie się gdziekolwiek to spory koszt, którego nie chcą ponosić. Obawiają się też, że w innym miejscu handel nie będzie kwitł tak, jak przy Dołowej. Z Dołowej na...? Pomysłów na likwidację bazaru było już kilka. Jednak budowa gmachu sądu przy ul. Kustronia stała się wyrokiem dla tego miejsca. - To będzie jeden z najbardziej reprezentacyjnych budynków miasta - tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. - Przed wejściem do niego musi zostać zbudowany parking, w miejscu, na którym obecnie znajduje się bazar. Nie chcemy go likwidować, tylko przenieść i to niedaleko. Ostatecznej decyzji o lokalizacji jeszcze nie ma, ale proponujemy teren przy ulicy Lwowskiej, za jednostką wojskową. Wzdłuż Wisłoka ma być zbudowane przedłużenie al. Rejtana do ul. Ciepłowniczej. Nowy bazar byłby zlokalizowany przy tej trasie. - Chcemy rozmawiać z kupcami o tej inwestycji - dodaje Maciej Chłodnicki. - Zaproponujemy im udział w utwardzeniu placu, uzbrojenia i budowy zadaszonej hali. Miejsca będzie tam więcej niż przy ulicy Dołowej. Powinien więc powstać obiekt godny Rzeszowa, podobny jak w każdym innym mieście europejskim. Znajdą tam miejsce zarówno pawilony większych kupców, jak i drobni handlowcy sprzedający swój towar ze stołów. Przedłużyć agonię? Kupcy twierdzą, że można by pogodzić sąd i bazar bez przenoszenia go w inne miejsce. Handel odbywa się przecież głównie w weekendy, gdy sad jest nieczynny. Wtedy handlowcy zajmowaliby sądowy parking. Na co dzień działałyby tylko pawilony zlokalizowane na obrzeżach placu, z dala od sądu. Wydaje się jednak, że byłoby to rozwiązanie oddalające tylko nieco w czasie likwidację bazaru. Po atrakcyjne tereny w pobliży sądu szybko wyciągną ręce inwestorzy, którzy zechcą tam zlokalizować biura i działalność usługową oraz handlową. Bazar zniknie więc tak czy siak. Jednak za kilka lat obecna propozycja jego lokalizacji przy ul. Lwowskiej może być już nieaktualna. KRZYSZTOF ROKOSZ