Prokuratorom udało się ustalić, że chłopak wprosił się na imprezę sylwestrową. Tam podejrzewany o zabójstwo 21-latek pokłócił się z dwoma mężczyznami. - On twierdzi, że uczestnicy imprezy zaczepiali go. Świadkowie mówili jednak, że to jednak on był tą osobą, która zaczepiała innych - mówi prokurator Bogusława Marciniak. 18-latka była przypadkową ofiarą bójki. Napastnik prawdopodobnie wpadł w szał i zadawał ciosy najbliżej stojącym ludziom. W ten sposób zranił aż pięć osób. 21-latek uciekł z miejsca tragedii. Policjanci zatrzymali go po krótkim pościgu. Funkcjonariusze ze Stalowej Woli nadal szukają narzędzia zbrodni.