Gmina Sanok wraz z Gminnym Ośrodkiem Kultury zapowiada kontynuację imprezy w najbliższych latach. Na rynku w Mrzygłodzie zwolennicy ludowego jadła mogli skosztować lokalnych przysmaków. Wśród potraw, przyrządzonych przez Koło Gospodyń Wiejskich, prócz domowych wypieków i chleba ze smalcem nie zabrakło również grochówki i bigosu. Każdy, kto żądny był rozrywki mógł oddać kontrolowany strzał z kuszy i armaty. Na kolekcjonerów pamiątkowej fotografii czekały dyby, miecze, hełmy oraz zbroja, którą można było mierzyć bez końca. Wśród atrakcji nie zabrakło ludowego rękodzieła. Stragany pełne były kwiatów, ozdób z bibuły i koronki oraz koszy z wikliny. Główną atrakcją pierwszego dnia Kermeszu w Mrzygłodzie był występ węgierskiej grupy Pink Floyd Tribute Band . Znane przeboje angielskiej grupy rockowej, odtwarzane przez naszych południowych sąsiadów, porwały wszystkich do zabawy. Nie mniejsze atrakcję czekały na publiczność w sanockim Skansenie. Apetyt zaspokoić mogły pieczone kiełbaski, ciasta, pieczywo, ser wędzony i miód. Wśród atrakcji, oprócz lekcji garncarstwa znalazła się loteria fantowa, w której, prócz drobnych nagród można było wygrać rower górski, lodówkę turystyczną oraz maskotkę. - Ludzie chętnie kupują losy, ponieważ każdy wygrywa - relacjonuje Agata Jaklik, sprzedawczyni. - Kupujący nie liczą na nagrody, bardziej chodzi o zabawę i cel jaki przyświeca naszej loterii. Wszystkie pieniądze przekazane zostaną na kulturę, a dokładnie na zakup książek do bibliotek gminnych - mówi A. Jaklik. Podczas drugiego dnia Kermeszu Karpackich Smaków można było posłuchać Zespołu Wokalnego Soul, kapel Biesiada i Kamraty oraz podziwiać pokaz taneczny w wykonaniu grupy Diamonds MG Show. Ze sceny rozbrzmiewały również covery w wykonaniu zespołów The Postman oraz Abba Show. Zebrana publiczność, oprócz zabawy w Kermeszu dostrzegała coś więcej. - Moim zdaniem takie imprezy są bardzo potrzebne. Charakterystyczne jedzenie, strój i muzyka przypominają o naszej tradycji, kulturze - mówi Renata Leśniak. Podobnego zdania jest Halina Bielina. - Wszystko co dzisiaj widzimy ma niesamowitą wartość historyczną, przypomina o tym jak kiedyś było, to znakomita lekcja historii dla najmłodszych - zauważa H. Bielina. SEBASTIAN KIESZKOWSKI