- W 100 dni owce i pasterze pokonają ok. 1400 kilometrów. Przedsięwzięcie nawiązuje do wielowiekowej wędrówki pasterzy wołoskich z owcami, która doprowadziła do zasiedlenia Karpat i powstania wspólnej, wysokogórskiej kultury pasterskiej, łączącej społeczności zamieszkujące Karpaty - powiedziała we wtorek rzeczniczka sanockiego ratusza Agnieszka Frączek. Ze względów logistycznych redyk podzielono na dwie części. W każdej z nich prowadzone będzie po 300 owiec. Część pierwsza obejmie trasę z Rumunii na Ukrainę, gdzie owce zostaną podarowane tamtejszej społeczności, by ożywić tradycje pasterskie. Kolejne 300 owiec zostanie przewiezionych przez Rumunię, Węgry i Słowację do Polski, gdzie 1 lipca ruszy druga część redyku. - Rozpocznie się w Wołosatem, skąd owce będą pędzone przez sześciu pasterzy przez Bieszczadzki Park Narodowy oraz gminy: Lutowiska, Cisna, Komańcza, Rymanów i Dukla, a następnie przez Słowację do Czech - zaznaczyła Frączek. Przepędowi owiec będą towarzyszyć imprezy. 6 lipca pasterze zaznaczą swoją obecność w Lutowiskach na targach końskich. Z kolei 6-7 lipca w Łupkowie odbędą się targi serów. - Największa z imprez towarzyszących redykowi odbędzie się 10 lipca w Sanoku. W sanockim skansenie zaplanowano międzynarodową konferencje, podczas której prelegenci z Ukrainy, Rumunii i Polski będą dyskutować o historii i dniu dzisiejszym pasterstwa - poinformowała rzeczniczka sanockiego magistratu. Redyk Karpacki organizują fundacja Pasterstwo Transhumancyjne z Polski oraz Asociatia Transhumanta z Rumunii. Są to organizacje społeczne, których głównym celem jest m.in. zachowanie tradycyjnego pasterstwa w Karpatach. Pomagają im lokalne samorządy, m.in. Sanok.