Zwłoki 11-letniego Piotrusia znaleziono na terenie starej szkoły w Cieplicach (woj. podkarpackie), gdzie dzieci zorganizowały sobie plac zabaw.
Do tragedii doszło w piątkowy wieczór. Kiedy zrobiło się ciemno, a chłopiec nie wracał do domu, jego tata wraz ze starszym bratem udali się na poszukiwania dziecka na sąsiadujący z ich posesją plac zabaw. Tam znaleźli nieżyjącego już, zaplątanego w sznurek chłopca.
Chłopiec podobnie jak każdego popołudnia grał w piłkę z kolegami ze szkoły na terenie ośrodka oazowego w Cieplicach. Tuż za budynkiem znajdującym się w ośrodku chłopcy zorganizowali sobie tzw. "bazę", gdzie przywiązując liny do drzew popisywali się swoimi umiejętnościami. Tam też doszło do tragedii.
Sprawę śmierci 11- latka bada obecnie Przeworska Prokuratura Rejonowa. - Będziemy wyjaśniać okoliczności tej tragedii. Nie wiemy jeszcze czy był to tylko nieszczęśliwy wypadek czy samobójstwo - wyjaśnia Mariusz Tworek, Prokurator Rejonowy w Przeworsku.
Dyrekcja szkoły i sąsiedzi nie wierzą, że było to targnięcie się na życie. - To był taki szczęśliwy chłopiec, żywe srebro, miał tyle planów - mówią o Piotrusiu ludzie ze wsi.
- Szykował się już do zawodów szkolnych które mają się odbyć za dwa tygodnie, jako że był najlepszym w szkole sportowcem - potwierdza dyrekcja szkoły do której uczęszczał chłopiec.
- Nie sprawiał najmniejszych problemów, był kochanym i kochającym dzieckiem, nie widać było żeby miał jakieś kłopoty, bywał u nas nieraz i po 6 razy dziennie to przecież bym zaobserwowała - dodaje załamana sąsiadka rodziny Piotrusia.
Zarówno mieszkańcy wsi jak i lokalna społeczność nie mogą otrząsnąć się z tej tragedii.
Atmosfera w szkole jest bardzo przygnębiająca. Dyrekcja, nauczyciele, ksiądz, koledzy i koleżanki pogrążeni w głębokim smutku.
W poniedziałkowych zajęciach szkolnych uczestniczyli psychologowie z Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej w Przeworsku.
- Naszym zadaniem było rozładowanie napięcia, pomoc dzieciom w poradzeniu sobie z tą trudną sytuacją, zrozumieniu, że pomimo tego zdarzenia mogą czuć się bezpiecznie, bo ktoś nad nimi czuwa - mówi mgr Łucja Gołębiowska, psycholog, psychoterapeuta z Przeworska.
- Interwencja kryzysowa ma na celu właśnie pomoc dzieciom w nazwaniu i wypowiedzeniu swoich nagromadzonych emocji, które blokują, a z drugiej strony udzielenie wsparcia i roztoczenie perspektyw podczas kiedy czują, że ich świat rozpada się na kawałki - dodaje psycholog.
Jak informuje psycholog zarówno rodzina, nauczyciele i uczniowie mogą korzystać ze wsparcia pracowników poradni. - Jesteśmy na telefon - dodaje.
We wtorek 7 września o godzinie 14. w Cieplicach odbyła się msza pożegnalna i pogrzeb 11- letniego Piotrusia.
Renata Galińska