Budowę Domu Kultury rozpoczęto w 1972 roku. Dwa lata później został on oddany do użytku. Przez lata niewiele zmieniało się zarówno wewnątrz budynku, jak i w jego otoczeniu. Teraz sprawy w swoje ręce wziął dyrektor. Dach do remontu Z szacunkowych wyliczeń Andrzeja Kozika wynikało, że koszt remontu zamknie się w granicach 20 tysięcy złotych. - W międzyczasie wyszły dodatkowe roboty i ta kwota będzie trochę wyższa - mówi dyrektor. Biorąc pod uwagę, że jest to pierwszy kapitalny remont budynku, dodatkowe koszty, których wcześniej nikt nie przewidywał są oczywiste. Wcześniej wykonywane były bieżące roboty, te najbardziej pilne. Jak choćby remont biura księgowej. Teraz naprawiony został dach, położono nową papę, dzięki czemu już nie powinien przeciekać. Szesnaście okien wymienionych Po poprawieniu kominów, dyrektor zabrał się także za stolarkę okienną i drzwiową. Wymienionych zostało już 16 okien, między innymi te w Miejskiej Bibliotece Publicznej. - Teraz światło jest lepsze i otwierać można wszystkie - podkreśla Barbara Szypułka, dyrektor MBP. Wcześniej otworzyć można było tylko dwa, reszta była zabita gwoździami. Do wymiany zostało jeszcze 18 okien oraz drzwi. - Wcześniej zamontowaliśmy drzwi antywłamaniowe do księgowej oraz na salę wystaw - wyjaśnia Kozik. Było to konieczne choćby ze względu na to, że w DK wystawiano cenne obrazów Stanisława Westwalewicza, malarza związanego z Pilznem. Robimy sami Zarówno prace na dachu, jak i wiele innych wykonują pracownicy DK. Wszystko po to, żeby zaoszczędzić. Być może w przyszłości uda się rozbudować obiekt, a dyrektor liczy na projekt dotyczący właśnie tego zadania. Chciałby również, żeby wokół budynku ułożona została kostka. Już trwają rozmowy z firmą, która ją dostarczy. - A ułożymy sobie sami, bo potrafimy. Kultura żadnej pracy się nie boi - mówi Kozik, który daje przykład - przy układaniu papy na dachu nie brakowało i jego. Wszystko możliwe jest dzięki właścicielom firm, których Kozik nazywa przyjaciółmi kultury. Wspomina również o burmistrz Ewie Gołębiowskiej, jako o motorze wszystkich zmian. Grzegorz Król