- Przygotowujemy się do rzeczy trudnych, rzeczy złych. Nie jest tajemnicą, że ten batalion, który w tej chwili stacjonuje w Kosowie również do tych zadań się przygotowywał. Nie zmieniliśmy cyklu przygotowań, przewidujemy również tego typu sytuacje. Powiem tylko, że żołnierze na bieżąco są informowani o sytuacji w Macedonii, w Kosowie i na razie nie widać obaw, nie widać paniki. Nie widać również rezygnacji a wręcz przeciwnie - większe zaangażowanie w szkolenie - powiedział major Matuszyk. Dowództwo obu batalionów jest w ścisłym kontakcie. Oficerowie na bieżąco wymieniają uwagi o tym, co jeszcze należy zmienić w szkoleniu żołnierzy.