Ponadto sąd odwoławczy uchylił ze skutkiem natychmiastowym areszt wobec ściganego mężczyzny, w którym przebywa on od 3 stycznia tego roku. Sąd apelacyjny utrzymał postanowienie sądu okręgowego w sprawie ekstradycji mężczyzny. Zgodził się też ze stanowiskiem sądu I instancji, że w Turcji Dogan mógłby być m.in. torturowany i że nie miałby wystarczającego dostępu do opieki medycznej. Od orzeczenia sądu okręgowego z 5 kwietnia br. odwołała się Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie, która wcześniej wnioskowała o ekstradycję Kurda. Do niej wniosek o ekstradycję trafił z Turcji. Dogan został skazany w Turcji na dożywocie. Według dokumentów przesłanych do rzeszowskiej prokuratury z Turcji Dogan został tam skazany za podkładanie ognia pod samochód i budynki publiczne, napad na bank oraz postrzelenie strażnika i kasjerki, a także uwięzienie w bagażniku taksówkarza. Zatrzymano go z bronią w ręku podczas napadu na bank. Natomiast żona Kurda mówiła kilka tygodni temu, że Dogan sympatyzował z jedną z prokurdyjskich partii lewicowych. Choć - jak mówiła - nie udowodniono mu żadnego przestępstwa, został złapany i osądzony, a jego proces był polityczny. Z więzienia, gdzie miał być torturowany, udało mu się uciec. Trafił do Szwecji, która - mimo listu gończego i starań Ankary - nie wydała go Turcji. Do Polski przyjechał kilka miesięcy temu, poznał Polkę i ożenił się z nią.