W październiku ubiegłego roku policja zatrzymała ich dzięki zakupowi kontrolowanemu. Zdaniem policjantów z Komendy Głównej w ten sposób zlikwidowano jeden z największych kanałów przerzutowych broni prowadzących do Polski z krajów byłego Związku Radzieckiego. Przy oskarżonych znaleziono prawdziwy arsenał między innymi nowoczesne wyrzutnie rakietowe ponad 100 granatów F1, kilogramy materiałów wybuchowych, 140 metrów lontu detonacyjnego i ponad 2000 sztuk amunicji. W swojej ofercie mieli też karabiny kałasznikow. W trakcie rozmów handlowych przemytnicy zapewniali, że na zamówienie sprowadzą nawet czołg. Prokurator Stanisław Bończak twierdzi, że w sprawie jest jeszcze wiele niewiadomych. Przemytnicy zanim wpadli w ręce policji przerzucili do naszego kraju duże ilości broni. Niestety nie udało się ustalić gdzie ta broń jest i do kogo trafiła. Na ten temat oskarżeni zgodnie milczą Za czyny zarzucane przez prokuratora grozi im kara od roku do 10 lat więzienia. Paweł Homa