Ogień zauważono w nocy. Płomienie zajęły samoobsługowy sklep spożywczy, potem przeniosły się na stoiska usługowe. Na szczęście w pożarze nikt nie ucierpiał. Jak twierdzi szef sieci sklepów, do której należał pawilon, ogień pojawił się w kilku miejscach na zewnątrz budynku. Według policji powodem pożaru było zaprószenie ognia w śmietniku na zewnątrz sklepu. Tam składowano dużą ilość kartonów. Obecnie trwa dogaszanie pogorzeliska i szacowanie strat. Interweniujący strażacy mieli spore problemy z usunięciem samochodów tarasujących dojazd do pożaru i hydrantów. Marcin Kandefer