Z tego obowiązku na Podkarpaciu wywiązało się zaledwie kilka gmin. Wielu nauczycieli z pozostałych zamierza swych praw i pieniędzy dochodzić przed sądem pracy. Gotowe wzory takich pozwów rozprowadza m.in. podkarpacki okręg Związku Nauczycielstwa Polskiego. Pieniądze dla nauczycieli muszą znaleźć gminy, ale pozwy kierowane są przeciwko dyrektorom szkół, bo to oni zawarli umowy z nauczycielami. ZNP uspokaja, że nie ma niebezpieczeństwa bankructwa szkół, jeśli dyrektorzy przegrają sprawy. Pozwy składane przed sądem pracy zwolnione są od opłat sądowych. Paweł Homa