Trzydziestego pierwszego maja zarząd podjął decyzję o likwidacji zakładu. Pracownicy domagali się odszkodowań - dwudziestu krotności wynagrodzeń, ich zdaniem należnych im za złamanie przez zarząd wcześniejszych porozumień gwarantujących pracę jeszcze przez dwa lata. Zdaniem prezesa zarządu Vistuli Andrzeja Marciniaka, to głównie ten postulat uniemożliwił porozumienie. Załoga nie kryła swego rozgoryczenia pikietując przez kilka godzin budynek starostwa powiatowego. Do końca lipca wszyscy pracownicy przeworskiego zakładu otrzymają wypowiedzenia. Związki zawodowe zapowiadają oddanie sprawy do sądu i strajk ostrzegawczy.