Wydrukowanie tych książek Kielecka Oficyna Wydawnicza zleciła Rzeszowskim Zakładom Graficznym. Połowę egzemplarzy książek z wycinanymi banknotami udało się zabezpieczyć. Resztę zamówienia odebrał już zleceniodawca z Kielc. Banknoty z książki nie zostały wyposażone w napisy, że to tylko reprodukcje banknotów. Każdy czytelnik podręcznika mógł sobie wyciąć podobiznę i próbować wprowadzić do obiegu. Jednak szanse na oszustwo były ograniczone - gdyż mimo dobrej jakości druku, gruby papier zostałby od razu rozpoznany przez sprzedawczynie. Rzeszowska prokuratura ustala teraz, czy matryce wykorzystane do druku nie posłużyły wcześniej do produkcji bardziej udanych fałszywek. Narodowy Bank Polski przeprowadzi z kolei ekspertyzę, by stwierdzić, czy nie zostały naruszone prawa autorskie do banknotów, gdyż na drukowanych w Rzeszowie podobiznach nie było żadnych informacji, iż nie są to prawdziwe banknoty. Policja wpadła na trop po zatrzymaniu osiemnastolatka, który dysponował pięćdziesięciozłotówką z książki. Krzysztof Powrózek