Rozpędzony czerwony pontiac lawirował między samochodami jadącymi obwodnicą Rzeszowa. Przeskakiwał z prawego pasa na lewy i z powrotem. Na al. Batalionów Chłopskich wpadł w poślizg, uderzył w skodę fabię, wgniatając ją w cieżarówkę. Pasażerka skody zginęła zmiażdżona ogromną siłą. Dramat na rzeszowskiej obwodnicy rozegrał się kilkanaście minut przed godziną 12. Sceny jak z filmu - Jechałem swoim cinquecentem w kierunku skrzyżowania z ulicą Dąbrowskiego - mówi pan Władysław, uczestnik karambolu. - Przejechałem pod wiaduktem kolejowym nad aleją Batalionów Chłopskich i nagle obok mnie pojawiło się czerwone auto. Zapiszczały opony, ten samochód wpadł na mój pas i uderzył w srebrną skodę przede mną. Zacząłem hamować. Skoda obróciła się bokiem i wpadła na wywrotkę stojącą obok jezdni. Poczułem uderzenie z tyłu. - Widziałem w lusterku jak czerwone auto kluczy między innymi samochodami i przeskakuje z jednego pasa na drugi - dodaje Grzegorz, kierowca fiata seicento. - Pewnie kierowca bardzo się spieszył i starał się wszystkich wyprzedzać. Lewym pasem minął mnie i jadące przede mną cinqecento. Przed nim było jakieś auto. Zahamował i skręcił na prawy pas. Odbił się od skody i zakręcił się na jezdni jak bąk. Nacisnąłem hamulec, ale nie dałem rady. Mój fiacik uderzył w auto z przodu. Na szczęście lekko i nic nam się nie stało. Pasażerka skody zginęła na miejscu Szczęścia nie miało dwoje starszych ludzi jadących skodą. Ich auto uderzyło prawym bokiem w olbrzymia naczepę tira, który właśnie zatrzymał się w zatoce przy jezdni. Potężna siła zgniotła bok i dach skody. Kobieta na fotelu pasażera nie miała szans na przeżycie. Kierowca skody został odwieziony do szpitala. Miał wracać do Ameryki Pontiak, którym jechał sprawca całego dramatu, ma amerykańskie tablice rejestracyjne. Pochodzi ze stanu Ilinois. - Kierowca pontiaca ma osiemnaście lat i amerykańskie prawo jazdy - informuje podinsp. Zbigniew Kocój, oficer prasowy rzeszowskiej policji. - Był trzeźwy. We wstępnej rozmowie powiedział, że w maju miał wracać do Stanów. Na podstawie śladów zabezpieczonych na miejscu tragedii i zeznań uczestników zdarzenia oraz świadków, zostaną ustalone przyczyny tego wypadku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną nieszczęścia była brawurowa i zbyt szybka jazda tego młodego kierowcy. Krzysztof Rokosz