Policjanci, którzy zajęli się sprawą ustalili, że do zdarzenia doszło na jednej z prywatnych posesji w gminie Nowy Żmigród. Z zebranych dotychczas informacji wynika, że 44-letni mężczyzna w pobliżu domu uruchomił silnik służący do napędu paralotni. W pewnej chwili do urządzenia podszedł jego czteroletni syn, którego śmigło uderzyło w głowę. Dziecko z obrażeniami zostało przewiezione przez dziadków do gminnego ośrodka zdrowia, skąd trafiło do szpitala. Ojciec chłopca, gdy zobaczył co się stało, pobiegł w pobliskie zarośla i tam odebrał sobie życie. Na miejscu pod nadzorem prokuratora pracują funkcjonariusze z grupy dochodzeniowo-śledczej. Trwa ustalanie dokładnych okoliczności zdarzenia.