- Dni Pamięci w Rymanowie mają dwa podstawowe cele: upamiętnienie żydowskiej społeczności tego miasta oraz przybliżenie tradycji, kultury i religii galicyjskich Żydów - powiedział Michał Lorenc ze stowarzyszenia Spotkanie Rymanów, organizatora obchodów. Lorenc podkreślił, że "tegoroczne spotkanie ma charakter wyjątkowy". - Dokładnie 70 lat temu, 13 sierpnia 1942 roku, niemieccy naziści zamordowali kilkuset żydowskich mieszkańców Rymanowa - przypomniał. Do Rymanowa przyjadą potomkowie rymanowskich Żydów, aby wspólnie z obecnymi mieszkańcami modlić się przy ohelach słynnych cadyków - Menachema Mendla i Cwi Hirsza Cohena - oraz przy pomniku Polaków, którzy oddali życie ratując żydowskich sąsiadów. - W piątek w Marszu Pamięci razem pójdziemy ostatnią drogą żydowskiej wspólnoty z rymanowskiego rynku na stację kolejową do Wróblika Szlacheckiego. Stamtąd Żydzi zostali przetransportowani do obozu zagłady w Bełżcu - zaznaczył Lorenc. Podczas tegorocznych dni odbędą się także koncerty muzyczne, wystawy i warsztaty; m.in. w środę wieczorem pod rymanowską synagogą zagra gitarzysta Raphael Roginski, a w czwartek w sali Sokoła można będzie obejrzeć widowisko filmowo-muzyczne przygotowane przez Olgę Mieleszczuk i Mendyego Cahana. Przed wojną w Rymanowie żyło ok. 2 tys. Żydów, stanowili niemal połowę ludności miasta. Przez kilkaset lat współtworzyli tradycję tego miejsca. 13 sierpnia 1942 r. Niemcy wywieźli część rymanowskich Żydów do obozu zagłady w Bełżcu, a pozostałych rozstrzelali w okolicznych lasach. W Rymanowie mieszkali m.in. znani cadycy Menachem Mendel i Cwi Hirsch Cohen, w Rymanowie urodził się także Izaak Rabi - laureat nagrody Nobla w dziedzinie fizyki w 1944 roku za osiągnięcia w badaniach magnetycznych właściwości atomów.