Chłopiec z raną brzucha został śmigłowcem przetransportowany do szpitala w Przemyślu, gdzie przeszedł operację. Jego stan jest ciężki, ale niezagrażający życiu - podaje nieoficjalnie RMF FM. Wiatrówka należała do dziadka dzieci. 58-latek wcześniej z niej strzelał, po czym odłożył na ławkę na podwórku, gdzie bawiła się 3-latka i 2-latek. Mężczyzna miał pół promila alkoholu w organizmie. Matka dzieci była trzeźwa.