Warto przypomnieć, że Bandera był jednym z przywódców Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, którego zbrojnym ramieniem była UPA. Sawczuk zaznaczył, że wjedzie do Polski z czerwono-czarną odznaką organizacji Bandery: To jest symbol walki o niezależność Ukrainy. Organizator rajdu nie przyjmuje zarzutów, że znak ten kojarzy się w naszym kraju z mordowaniem ludzi: - Ludzie, którzy tak myślą, muszą głębiej popatrzeć w historię. Paweł Sawczuk na razie nie wystąpił do polskiej policji o zabezpieczenie przejazdu. Powiedział, że zrobi to, jeśli będzie taka potrzeba. Posłuchaj relacji: Uczestnicy rajdu kolarskiego śladami Stepana Bandery odwiedzą Sanok, Kraków i Oświęcim, następnie przez Słowację i Austrię pojadą do Niemiec. Słuchaj Faktów RMF.FM