Andrzej Wrona jest klientem Ery od 12 lat i jeszcze do niedawna był zadowolony z jej usług. Wszystko zmieniło się po tym, kiedy przy przedłużaniu umowy dostał nowy telefon. Aparat miał dawać mu możliwość, po uaktywnieniu usługi Era Mail ściągania poczty elektronicznej. W Polsce nie było z tym żadnych problemów. Zaczęły się poza granicami kraju w tzw. roamingu. Po powrocie z Włoch dębiczanin zerknął na zestawienie połączeń i zaniemówił. - Stwierdziłem, że nie powinienem używać usługi Era Mail za granicą ze względu na wysokie koszty - mówi. Zapewnia, że podczas kolejnych wyjazdów do USA i Hiszpanii nie korzystał usługi, a jego komórka nadal regularnie, co 3 minuty, łączyła się z internetem - za jedno takie połączenie naliczane było ok. 10 złotych. Andrzej Wrona zażądał wyłączenia usługi i zostało to zrobione w czerwcu, co potwierdza operator. - Przy pomocy konsultanta usunąłem także aplikację Era Mail z telefonu, żeby mieć pewność, że nie będzie ona działała - mówi klient. Gdy po raz kolejny wyjechał za granicę, tym razem do Grecji, usługa Era Mail powinna być już nieaktywna. Kiedy wrócił do Polski, zalogował się do internetowego Biura Obsługi Abonenta i tylko... się przeraził. Za usługi do 5 września ma zapłacić 16,5 tys. zł, a za późniejsze kolejne 25 tys. zł, w sumie 41,5 tys. zł. - Oświadczam, że od momentu, kiedy przekonałem się, ile kosztuje korzystanie z internetu za granicą, nie korzystałem z niego - zarzeka się Andrzej Wrona. Żeby pozbyć się wszelkich wątpliwości oddał do oględzin swój nowy telefon. Po zbadaniu go w Rzeszowie, okazało się, że jest z nim wszystko w porządku. Klient wrócił do swojego poprzedniego aparatu, który nie ma możliwości łączenia się z internetem. Jakież było jego zdziwienie, kiedy otrzymał kolejną fakturę. Do wyżej wymienionej sumy doszło kolejne 10 tys. zł. Stało się to, kiedy abonent nie korzystał już z aparatu z aktywnymi funkcjami internetowymi. OL zwrócił się do operatora z prośbą o odpowiedź na dwa pytania: Czy Andrzej Wrona będzie musiał płacić za usługi, z których nie chciał i nie korzystał? Skąd wziął się problem i jak Państwo macie go zamiar rozwiązać? Otrzymano już odpowiedź, oto jej treść: "Po pełnym przeanalizowaniu przedstawionej przez pana sprawy potwierdzamy, że w dniu 16 czerwca 2008 roku zgodnie z życzeniem klienta usługa Era Mail została wyłączona. Od tego dnia nie były naliczane żadne opłaty za korzystanie z niej, a wszystkie wcześniejsze były zgodne z warunkami oferty. Współczesne telefony komórkowe pozwalają na skonfigurowanie automatycznego i regularnego sprawdzanie zawartości skrzynki mailowej. Funkcje te są niezależne od usługi Era Mail i są dostępne dla użytkownika z poziomu zarządzania ustawieniami telefonu. Pragniemy zwrócić uwagę na fakt, iż kwestionowane połączenia były wykonywane w regularnych, trzyminutowych odstępach, co pozwala na przypuszczenie, że właśnie taka funkcja była przez klienta używana do sprawdzania poczty." JAG