Prokuratura w Brzozowie kończy właśnie przesłuchania kilkudziesięciu świadków w sprawie tragicznej śmierci Bartka Obłoja, który w grudniu targnął się na swoje życie. W pożegnalnym liście chłopiec pisał, że był prześladowany przez proboszcza, który oskarżył go o kradzież i nazwał duchownego pedofilem. Samobójstwo trzynastolatka przerwało zmowę milczenia i mieszkańcy Hłudna zaczęli otwarcie mówić o tym, że proboszcz znęcał się nad dziećmi. - Jak tylko skończą się przesłuchania, prokuratura przekaże materiał dowodowy powołanemu w tej sprawie biegłemu psychologowi dziecięcemu z Rzeszowa. Pod koniec marca ma być gotowa opinia, w której psycholog ustali, jaki wpływ na samobójstwo Bartka Obłoja miało zachowanie księdza - wyjaśnia Janusz Ohar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krośnie. Psycholog będzie także rozmawiał z rodzicami Bartka. Gdyby okazało się, że zachowanie księdza było motywem, który doprowadził do samobójstwa chłopca, prokuratura przedstawi mu zarzuty. - Wszyscy wiedzą, jak proboszcz traktował dzieci i Bartka. Dlatego wyrzuciliśmy go z parafii. Modlę się o to, żeby śledztwo odkryło prawdę i winny śmierci mojego dziecka został ukarany - szlocha Marta Obłój. ups