Mody człowiek z pasją pracuje, żeby przygotować autko do rajdów amatorskich. Całkiem sporo już sam zrobił, ale na resztę brakuje mu pieniędzy. - Nie chcę brać kasy od mamy na to - zwierza się. - Szukam sponsora i wierzę, że znajdzie się ktoś, kto kocha samochody, rajdy i zrozumie moją pasję - dodaje. Na prace przy maluchu Maciek poświęca każdą wolną chwilę. Stare autko powoli zamienia się w przyszłego króla tras rajdów amatorskich. - W silniku jest już spanowana głowica, odchudzone koło zamachowe, sportowy wałek rozrząd i świece oraz zmieniony dolot powietrza - wylicza młodzieniec rzucając fachowymi terminami. - Poza tym maluch ma między innymi wymienione łożyska przednich kół, pompę hamulcową i przewody, instalację elektryczną i drążki kierownicze, a także felgi 13 cali z fiata uno - opisuje z pasją Maciek. Potrzeba jeszcze sporo pracy i trochę pieniędzy Młody przemyślanin włożył sporo pracy i pieniędzy w zmianę starego malucha dziadka w rajdowy wóz. A samochodowi jeszcze do takiego standardu co nieco brakuje. - Trzeba kupić stacyjkę, licznik, opony i najdroższą rzecz, klatkę bezpieczeństwa - mówi chłopak. - Poza tym takie drobiazgi, jak przednia maska, lusterka, klosze świateł - dodaje. - Marzy mi się też hydrauliczny hamulec ręczny, kubełkowy fotel, gazowe amortyzatory - snuje plany Maciek. Niestety, na dalsze prace przy samochodzie zaczęło młodemu człowiekowi brakować pieniędzy. - Szukam kogoś, kto rozumie, że można kochać samochody i rajdy - wyznaje. - Wiem, że są tacy ludzie - dodaje Maciek z przekonaniem. - Wstępnie policzyłem, że na podstawowe rzeczy, które trzeba jeszcze zrobić przy tym samochodzie starczyłoby około 3 tys. złotych - mówi. - Oczywiście bardzo chętnie umieściłbym reklamę sponsora na moim "maluszku" - zapewnia. Czy znajdzie się ktoś z pasją motoryzacyjną, pieniędzmi i chęcią pomocy Maćkowi w realizacji jego marzenia? Młody człowiek wierzy, że tak.