- U nas po prostu strach z domu wyjść - mówią mieszkańcy osiedla "wojskowego" przy Lwowskiej w Przemyślu. - Grupa młodych chuliganów terroryzuje praktycznie wszystkich - opowiadają. - Zdarzają się zaczepki, pobicia, jeden "maluszek" spłonął - wylicza starszy mężczyzna. - W sobotę chłopaka pobili, aż do szpitala trafił - dodaje inny. - Policja owszem przyjeżdża i co z tego? Sprawców przeważnie nie można ustalić, bo każdy się boi mówić, więc nadal harcują - żali się kobieta w średnim wieku. - Czy tu muszą kogoś zabić, żeby się to skończyło? - dopytuje. To tutaj wieczorami zbiera się chuligańska śmietanka osiedlowa - mówią mieszkańcy wojskowego W ciągu dnia jest jeszcze względny spokój, ale wieczorem strach wyjść z domu. - Opanowali osiedle po prostu - mówi mieszkaniec. - Boimy się wracać po zmroku, bo stoją pod blokami i szukają okazji, żeby z kimś zacząć - relacjonuje. - Można zostać zwyzywanym, albo pobitym, bo się krzywo spojrzało, bo się jest spoza osiedla, bo się po prostu ktoś nie spodobał - wylicza oburzony przemyślanin. Reagować się boją. - Jak ktoś im podpadnie może bardzo pożałować - mówi student mieszkający na "wojskowym". - Dlatego nikt się nie chce wychylać, każdy chce tylko, żeby mu dali spokój - dodaje. Sprawa jest wyjaśniana Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu mł. asp. Mirosław Dyjak o zdarzeniu, które miało miejsce w sobotę (29 sierpnia) o godz. 23 na Lwowskiej na razie niewiele mówi. - Znane nam są personalia uczestników tego zdarzenia. W sprawie będzie prowadzone postępowanie, w trakcie którego zostaną wyjaśnione szczegółowe okoliczności zdarzenia informuje.- W oparciu o te ustalenia zostanie podjęta decyzja dotycząca kwalifikacji prawnej czynu, a co się z tym wiąże, odpowiedzialności jaka będzie groziła sprawcy - dodaje. Trzeba zgłaszać Zdaniem policji "wojskowe" przy Lwowskiej nie wyróżnia się niczym szczególnym. - Osiedla przy ulicy Lwowskiej tak jak i inne w mieście są patrolowane przez policjantów oraz wspomagającą nas straż miejską mówi mł. asp M. Dyjak. . - Jednocześnie mamy świadomość, że ciągła poprawa stanu bezpieczeństwa nie jest możliwa bez współpracy z mieszkańcami - dodaje oficer prasowy. - Stąd apel o informowanie służb o wszystkich zdarzeniach niepokojących przemyślan, w tym także przypadków demoralizacji wśród nieletnich - zachęca policjant. Mieszkańców osiedla to nie przekonuje. - Zapraszamy panów policjantów pod blok F wieczorem - mówią. - Tu przeważanie zbiera się chuligańska "śmietanka", może po policyjnych "odwiedzinach" dadzą nam spokój - liczą mieszkańcy. M. Kamińska