Przez ostatnie dni zawodnicy uczestniczyli w treningach ogólnorozwojowych. Oprócz zajęć na lodzie hokeiści dość dużo uwagi poświęcali ćwiczeniom w siłowni czy aerobikowi. - Powróciliśmy do sprawdzonego cyklu bezpośredniego przygotowania startowego. Powinno to zdać egzamin - mówi trener Słowakiewicz. W środowym spotkaniu drużyna zagra w komplecie. Sanoczanie ciągle testują słowackiego napastnika Milana Vondrazkę, który trenuje z drużyną od soboty. Mecz z Zagłębiem będzie najpewniej oglądał z wysokości trybun. - Decyzje co do jego ewentualnych występów jeszcze nie zapadły - informuje Piotr Krysiak, prezes klubu. Pozostali Słowacy są bojowo nastawieni do pojedynku z Zagłębiem. - Trenowaliśmy mocno szczególnie grę w przewadze i osłabieniu. Będziemy się starać, żeby nasza gra wyglądała tak jak na początku pierwszej rundy, kiedy kroczyliśmy od zwycięstwa do zwycięstwa - mówi słowacki obrońca Roman Guriczan. Według niego głównym mankamentem zespołu jest zbyt duża liczba kar. - Gramy na styku i nagle łapiemy głupie kary. Przeważnie źle to się kończy - przyznaje Guriczan. W tym sezonie zespół z Sanoka dwukrotnie zmierzył się z Zagłębiem Sosnowiec. Oba spotkania sanoczanie przegrali - w pierwszej rundzie w Sanoku 1:2, a w drugiej 3:6 w Sosnowcu. W tym sezonie sosnowiczanie grali w kratkę. Po słabszym początku ligi zespół Jarosława Morawieckiego potwierdził jednak aspiracje do medali i obecnie plasuje się na trzeciej pozycji. Początek środowego spotkania o godz. 18. BARTOSZ WIŚNIEWSKI