Jak poinformował w poniedziałek zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu Marian Haśko śledztwo przedłużono ze względu na oczekiwanie na pomoc prawną z Włoch. Prokuratura zwróciła się tam o materiały dowodowe dotyczące skradzionych samochodów. Według śledczych materiały te są niezbędne do zakończenia głównego wątku postępowania. Chodzi o kilka osób stanowiących trzon grupy przestępczej. Wśród nich jest sam Ciro, jego konkubina Jolanta S. i Ewa T., konkubina włoskiego mafiosa przebywającego w więzieniu w związku z zabójstwem. Oprócz tej trójki w sprawie podejrzany jest jeszcze m.in. brat konkubiny Cira - Marek S., siostra Ewy T. - Paulina T. i Mirosław K., którego Ciro V. poznał w celi w Białymstoku, gdzie trafił za próbę przejechania granicy kradzionym samochodem. Te osoby są podejrzane o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz sprowadzanie do Polski kradzionych aut i ich sprzedaż. Ponadto Ciro V. i Paulina T. mają zarzuty podrabiania dokumentów. Zarzut nielegalnego obrotu kradzionymi autami, ale już poza grupą przestępczą postawiono jeszcze kilku innym osobom. Wobec innych 30 osób, które nabyły kradzione auta, sąd warunkowo umorzył sprawę. Przesłanką była ich dotychczasowa niekaralność i nieznaczna szkodliwość społeczna czynu. Im prokuratura zarzuciła nieumyślne paserstwo i niedopełnienie zasad staranności przy kupnie aut. Grupa działała w Polsce od 2006 do 2010 roku na terenie Przemyśla, Nowego Sącza i Białegostoku. Jak ustalono w czasie śledztwa, w kradzionych we Włoszech samochodach przebijano numery nadwozia tak, aby pasowały do sfabrykowanych wcześniej włoskich dokumentów. Przerobione w ten sposób samochody trafiały do Polski i były sprzedawane w kraju i na Ukrainę m.in. za pośrednictwem internetu. Śledczy dotychczas ustalili, że grupie udało się sprzedać kilkadziesiąt przerobionych w ten sposób samochodów. Były to najczęściej mercedesy, nissany, audi, alfa romeo, fordy. Dotychczas zabezpieczono w Polsce i zweryfikowano jako kradzione około 40 samochodów. Podejrzani są mieszkańcami Przemyśla, Białegostoku i Nowego Sącza. Główny podejrzany Ciro V. pochodzi z Neapolu, ale od 2006 roku mieszka koło Przemyśla. Od stycznia 2010 Ciro V. przebywał w areszcie. W lipcu 2010 roku Sąd Rejonowy w Przemyślu zgodził się na zamianę aresztu na poręczenie majątkowe w wysokości 100 tys. zł. Wnioskowała o to obrona. Ciro V. to były włoski koszykarz, który był już karany we Włoszech i Niemczech m.in. za kierowanie grupą przestępczą zajmującą się handlem narkotykami, za fałszowanie pieniędzy oraz za kradzieże samochodów.