Chłopiec, urodził się w marcu 2008 roku w szpitalu powiatowym w Nisku. Lekarz liczył na poród naturalny i zbyt późno podjął decyzję o zastosowaniu cesarskiego cięcia. Efektem błędnej decyzji doktora było ciężkie niedotlenienia mózgu noworodka. W ciężkim stanie chłopiec został przetransportowany na oddział neonatologii specjalistycznego szpitala w Rzeszowie. Tu cały czas oddychał tylko dzięki aparaturze. Po upływie roku rodzice dziecka zdecydowali się na zabranie go do domu. Dzięki respiratorowi dziecko oddychało jeszcze przez kilka tygodni. Zmarło w maju ubiegłego roku. Odszkodowanie za zaniedbanie - To była prawidłowo prowadzona i rozwijająca się ciąża. Jako noworodek chłopiec mógł być okazem zdrowia - mówi mecenas Bogna Wais-Przybyło z rzeszowskiej kancelarii adwokackiej Lassota i Partnerzy, która reprezentuje małżeństwo z Rudnika nad Sanem przed sądem. Rodzice dziecka postanowili walczyć o odszkodowanie. Szpital uznając swój błąd godził się na wypłatę stu tysięcy złotych zadośćuczynienia. Sąd uznał jednak solidarnie winę lekarza i szpitala. Zasądził milion złotych odszkodowania, zwrot kosztów procesu i 54,8 tys. złotych na rzecz skarbu państwa. Szok w szpitalu Mimo, że to nie pierwszy tego typu przypadek w niżańskim szpitalu (w 2007 roku inny lekarz został skazany z podobne zaniedbanie), jego personel jest w szoku. - Zasądzony wyrok przez sąd pierwszej instancji jest dla nas wszystkich w szpitalu szokujący. Przypadek, który się zdarzył, jest bardzo przykry zarówno dla rodziny, jak i dla szpitala. Po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku będę podejmował określone działania, ponieważ nie ze wszystkimi zarzutami się zgadzam, chociażby z zarzutem błędnej organizacji funkcjonowania oddziału czy wysokością kwoty zadośćuczynienia. - mówi Stanisław Krasny, dyrektor szpitala w Nisku. Zarzuty dla lekarza Lekarzowi przyjmującemu poród prokuratura przedstawiła zarzuty. - Jest podejrzany o zaniedbanie podczas przyjmowania porodu. - Zbyt późno podjął decyzję o zastosowaniu cesarskiego cięcia. - mówi Bogusława Marciniak, szefowa Prokuratury Rejonowej w Nisku. W trakcie procesu druzgocącą opinię dla lekarza, oddziału i szpitala wydał Instytut Matki i Dziecka w Warszawie. Eksperci potwierdzili w niej błędy lekarza. Odpowiedzialnością obarczyli też szpital, wskazując złe funkcjonowanie oddziału położniczego. Szpital nie zgadza się zarzutami. Zapowiada odwołanie od wyroku. Lekarz, któremu postawione zostały zarzuty, nadal pracuje w niżańskiej lecznicy. Piotr Pyrkosz ZMARŁA PRZY PORODZIE. SYN DOSTANIE 258 TYS. ZŁ REKORDOWE ZADOŚĆUCZYNIENIE OD SZPITALA