Proces, podobnie jak poprzednie dwa, został utajniony. Mężczyzna został już za ten czyn skazany przez rzeszowski Sąd Okręgowy w grudniu 2006 roku na 25 lat pozbawienia wolności. Jednak po odwołaniu się obrony Sąd Apelacyjny w Rzeszowie uchylił wyrok sądu I instancji i wrócił sprawę do ponownego rozpoznania. W drugim procesie sąd uznał mężczyznę winnym jedynie uduszenia kobiety i skazał go za to na 15 lat więzienia. Uniewinnił go natomiast od zarzutów gwałtów. W uzasadnieniu sąd zauważył, że nie ma bezpośrednich dowodów na to, by oskarżony gwałcił te kobiety. Prokuratura oraz oskarżyciel posiłkowy (babcia ofiary), wnosili o dożywotnie więzienie, natomiast obrona - o uniewinnienie. Obie strony odwołały się od tego wyroku i Sąd Apelacyjny ponownie uchylił orzeczenie i znowu skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Do zabójstwa doszło w lipcu 2005 roku w miejscowości Szklary koło Dynowa na Podkarpaciu. Ofiara - Renata K. wypoczywała tam u swojej babci. Według aktu oskarżenia ofiara wraz z Pawłem B. i z innymi znajomymi pili alkohol. Mężczyzna zwabił kobietę w ustronne miejsce. Tam zaczął ją gwałcić i równocześnie dusić. Po stosunku oskarżony miał stwierdzić, że jego znajoma nie żyje. W trakcie przesłuchania w prokuraturze mężczyzna przyznał się jedynie do obcowania płciowego, zaprzeczył jednak, by był to gwałt i by dusił kobietę.