79-letnia kobieta jest jedyną ofiarą eksplozji. Połamana i poparzona, ale przytomna natychmiast trafiła do szpitala. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że w budynku wybuchła butla gazowa z propanem-butanem - powiedział na miejscu zdarzenia młodszy brygadier Waldemar Wilk, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie. Strażacy znaleźli w domu dwie takie butle. Jedna z nich była używana do dogrzewania mieszkania, druga zaś do zasilania kuchenki gazowej. Prawdopodobnie nieszczelność przewodów spowodowała ulatnianie się gazu. W pewnym momencie instalacja elektryczna mogła wytworzyć iskrę i to stało się bezpośrednią przyczyną wybuchu. Siła wybuchu była potężna, o czym świadczą zniszczenia parterowego budynku. Fala uderzeniowa zniszczyła ściankę działową i strop dachu. Popękały też podpory fundamentu oraz ściana drugiego domu bezpośrednio przylegającego do zniszczonego budynku. Szybka pomoc Na szczęście po eksplozji z pomocą pospieszyli sąsiedzi. Wezwano strażaków, którzy już po kilku minutach wyciągnęli spod gruzów samotnie mieszkającą 79-letnią kobietę. Była mocno poturbowana i poparzona, ale przytomna. Natychmiast trafiła pod opiekę lekarzy i karetką pogotowia została przewieziona do szpitala przy ul. Lwowskiej w Rzeszowie. Na miejsce skierowana została policyjna ekipa dochodzeniowo-śledcza, która ma ustalić dokładną przyczynę zdarzenia. Przybyli też przedstawicieli Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. ANDRZEJ ŁAPKOWSKI