Służby pracują od rana. Dzięki temu naprawiono połowę uszkodzeń - powiedziała Radiu Rzeszów Anna Szuper z Polskiej Grupy Energetycznej w Zamościu. Jak dodała, ekipy bardzo szybko zareagowały na sygnały o awarii. - Trudno jednak powiedzieć, ilu odbiorców będzie bez prądu jeszcze tej nocy - zaznaczyła Anna Szuper. Powodem braku prądu jest mokry śnieg, który zalega na drzewach, a te łamią się na linie energetyczne. Poważne kłopoty z energią na Podkarpaciu zaczęły się przed ponad tygodniem. Wtedy prądu nie miało prawie 60 tysięcy odbiorców. Tamte awarie usunięto - dziś rano pojawiły się nowe.