Taksówkarz zderzył się z nadjeżdżającym z naprzeciwka pociągiem po przejechaniu torowiskiem kilkuset metrów. Na szczęście 430-tonowy skład towarowy poruszał się z niewielką prędkością. Kolejarze przetaczali platformy przewożące podkłady kolejowe. Lokomotywa znajdowała się na końcu składu i pchała przed sobą wagony. Na początku jechał kierownik pociągu, który na widok zbliżającego się mercedesa kazał maszyniście zatrzymać pociąg. Taksówkarz z obrażeniami został przewieziony do szpitala. 72-letni mieszkaniec Dębicy był pijany, nie mógł utrzymać równowagi. Poza tym podróżował... boso. Kiedy na miejsce przyjechała policja, okazało się, że kierowca osobówki nie był jedynym pijanym uczestnikiem wypadku. Po przebadaniu kierownika pociągu policjanci stwierdzili, że ma on około promila alkoholu w organizmie. Na miejscu wypadku funkcjonariusze zabezpieczyli ślady, które będą pomocne przy wyjaśnianiu okoliczności zdarzenia. Po uzyskaniu wyników badania krwi, pijany taksówkarz usłyszy zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu.