Przed rozpoczęciem programu wielu z nich nie potrafiło zaakceptować swojej sytuacji życiowej. Pytało, dlaczego akurat ich to dotknęło. Teraz czują się o wiele lepiej, a część z nich znalazło nawet pracę. Projekt, którego realizatorem było Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Mielcu, kosztował 450 tys. zł, z czego przygniatająca większość to pieniądze zdobyte z Europejskiego Funduszu Społecznego. Ale na tym nie koniec, bo w przyszłym roku program ma być kontynuowany. PCPR na ten cel przygotował kolejne 750 tys. zł. Kurs bukieciarstwa przepustką do pracy Jedną z form pomocy ludziom pokrzywdzonych przez los były spotkania z doradcami zawodowymi i psychologami. Była też darmowa nauka pływania i turnus rehabilitacyjny wraz z wieczorkami tanecznymi. PCPR zorganizował również kursy i szkolenia: prawa jazdy, obsługi komputera, księgowości, kosmetyczny, kelner-barman, nauki języka angielskiego, cateringu, sekretarki, operatora wózków widłowych, BHP oraz wychowawcy kolonii. Ale to nie wszystko. - Było też szkolenia ECDL - mówi Barbara Wdowiarz, dyrektor PCPR. - Części z uczestników tego kursu udało się dzięki temu uzyskać europejski certyfikat umiejętności komputerowych. A jeden chłopak, który wcześniej był bardzo zagubiony, pojechał na studia do Warszawy. Inny z uczestników wyjechał zagranice, gdzie daje sobie znakomicie rady. I takich przykładów można by mnożyć - zapewnia. Sporym zainteresowaniem, zwłaszcza wśród niepełnosprawnych, cieszył się kurs bukieciarstwa, po którym jedna z uczestniczek znalazła pracę w kwiaciarni. Pieniądze z Brukseli pomogły również sfinansować jeden semestr studiów dla czterech osób. Komentarz Barbara Wdowiarz, szefowa PCPR w Mielcu: - Uczestnicy naszego projektu nauczyli się, jak panować nad własnymi emocjami i akceptować swoją niepełnosprawność. Niektórzy z nich wcześniej borykali się z tym problemem. Pytali, dlaczego akurat ich to dotknęło. Pomogliśmy im się z tym uporać. Ale, jako taka praktyczna kobieta, najbardziej cieszę się, że po naszych kursach część z nich znalazła pracę. I w końcu może zarabiać na siebie. Paweł Galek