- Zamiast tego mamy kolejne utrudnienia w postaci kamieni i zalegającej po opadach warstwy błota. Przez to niszczą się nasze buty, ubrania i samochody. Kiedy to się skończy? - pytają zdesperowani. Wiele do życzenie pozostawia też wjazd w Nowowiejską od strony al. Sikorskiego. Ostateczne ukończenie modernizacji ulicy Nowowiejskiej zaplanowano na przyszły rok. Jednak, gdy opisywaliśmy interwencję Czytelników na początku października, urzędnicy miejscy zapewniali, że prace będą ukończone za kilka dni. - Tymczasem na odcinku od ul. Tęczowej do Uroczej wysypano tłuczeń, a potem na niego piasek. W ten sposób po opadach robi się błoto - mówi Tadeusz Paściak, mieszkaniec ulicy Nowowiejskiej. - Dokąd to będzie trwało? Jest to już nie do zniesienia - denerwuje się nasz Czytelnik. - Niestety, planowym pracom przeszkodziła pogoda - tłumaczy Adam Gajewski, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Zieleni w Rzeszowie. - Położenie nawet pierwszej warstwy bitumicznej w warunkach ciągłych opadów i niskich temperatur było niemożliwe. Jak tylko aura pozwoli, zostanie to wykonane, aby ułatwić mieszkańcom życie - zapewnia. Jak zapowiadają urzędnicy, w przyszłym roku w rejonie Nowowiejskiej zostanie dokończone oświetlenie, chodniki i trawniki. ANDRZEJ ŁAPKOWSKI