W Orelcu od dwóch lat prężnie działa Stowarzyszenie Orelec, które, by pozyskać środki na funkcjonowanie jednostki w małej miejscowości, musiało sięgnąć po wsparcie organizacji pozarządowych w formie pisanych wniosków dotacyjnych. Tak też zaczęły się rodzić różne pomysły na rozwój miejscowości. Część szkoły została wyremontowana ze środków mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Norweskiego Mechanizmu Finansowego oraz budżetu Rzeczpospolitej Polskiej w ramach Funduszu dla Organizacji Pozarządowych i w projekcie "Pozarządowa dźwignia gminy" zostało w niej utworzone centrum dla organizacji pozarządowych w gminie Olszanica. W ramach tego wniosku przeprowadzono szereg szkoleń dla organizacji pozarządowych w gminie, podczas których uczono się m.in. pisania wniosków dotacyjnych. Efektem tego były z sukcesem napisane przez wspominane wcześniej organizacje wnioski o dofinansowania do ogólnopolskich organizacji. Kolejnym działaniem, którego pomysłodawcą był Janusz Demkowicz - muzyk z zespołu "Tołhaje", stała się idea postawienia w miejscowości pomnika zbójnika bieszczadzkiego. Pomysł ten doskonale wpisuje się w powstający w Polsce i Europie międzynarodowy karpacki szlak zbójnicki. Na realizację tegoż działania Stowarzyszenie sięgnęło po środki do programu "Razem możemy więcej" Europejskiej Fundacji Rozwoju Wsi we wniosku zatytułowanym "Tołhaj motorem rozwoju turystyki we wsi". Rzeźba została wykonana przez znanego artystę - Adama Przybysza z Sanoka - autora m.in. sanockiego Szwejka. Tołhaj zbójnik stanie zatem w centrum Orelca i zostanie umieszczony, a raczej uwięziony w żelaznej klatce wykonanej przez Mariana Sopatę, pasjonata kowalstwa z Leska. Odsłonięcia pomnika dokona 16 sierpnia wójt gminy Olszanica Krzysztof Zapała i sołtys Orelca Józef Dobrowolski. Koło Gospodyń Wiejskich natomiast przygotuje zbójnicką biesiadę dla zaproszonych gości. W tym dniu odbędzie się również promocja książki autorstwa Stanisława Orłowskiego -przewodnika mieszkającego w Orelcu - zatytułowanej "Tołhaje czyli zbóje w Bieszczadach", wydanej przez Krzysztofa Staszewskiego - Prezesa Fundacji PROCARPATHIA w Rzeszowie. Podczas biesiady dodatkowo będzie można podziwiać pokaz rękodzielnictwa w postaci wyrobu tradycyjnej biżuterii karpackiej - krywulek oraz starej metody łupania gontu w wykonaniu Eweliny i Piotra Wyderków z Pracowni Miodosytniej w Orelcu. Rzeźba zbójnika będzie z pewnością dużą atrakcją turystyczną dla gości odwiedzających Bieszczady. Jest to również doskonała promocja miejscowości otwartej na różnorodne działania związane z ochroną dziedzictwa kulturowo przyrodniczego Bieszczadów. W dniach 14 -16 sierpnia w Orelcu będą się odbywać także inne działania związane z realizacją programu Działaj Lokalnie w ramach projektu "Powrót do tradycji motorem rozwoju wsi". Mimo że uroczyste oficjalne odsłonięcie pomnika będzie miało miejsce 16 sierpnia, to już zaczęła krążyć po okolicy legenda o tym, skąd ten beskidnik wziął się w Orelcu. A było to ponoć tak? Zbójnicy, jak to w owych czasach bywało, napadali znienacka na wsie i grabili co tylko mogli, gnębiąc miejscową ludność i okradając ją regularnie z dobytku. W szczególności zaś upodobali sobie Orelec, uprowadzając ze wsi także, oprócz materialnych rzeczy i inwentarza zwierzęcego, młode dziewczęta. Miejscowość bowiem słynęła w całej okolicy z niezwykle urodziwych panien i sława ta doszła również do uszu rabusiów. Napady zbójników i porwania groziły wyludnieniem wsi. W końcu mieszkańcy postanowili zorganizować zbrojny opór i przeciwstawić się samowoli zbójeckiej, organizując na nich zasadzkę. Gdy pewnej nocy tołhaje ponownie napadli na wioskę wychodząc z lasów Żukowa, mieszkańcy już na nich czekali przygotowani i rozpętała się zaciekła bitwa. Widząc, że tym razem nie uda się niczego zrabować, zaskoczeni beskidnicy zaczęli w popłochu uciekać. Widok grabieżców umykających w leśne ostępy wywołał w miejscowych obrońcach przypływ nowych sił tak, iż rzucili się w pogoń za niektórymi. Jeden ze zbójników, mimo rosnącego zagrożenia, koniecznie chciał porwać ze sobą córkę zamożnego gospodarza spod Rubenia, którą sobie już dawno upatrzył, gdyż zawładnęła jego sercem. Nie bacząc na to, że kamraci wycofują się w las, wpadł do chałupy, gdzie mieszkała piękna dziewczyna. Nim zdążył ją pochwycić, już jej rośli bracia przybyli na ratunek siostrze. Ogłuszyli porywacza tak skutecznie, że ten stracił świadomość i padł jak nieżywy na ziemię. Następnego dnia skrępowanego zbójnika przyprowadzono i umieszczono w żelaznej klatce, którą postawiono w centrum wsi, tak aby wszyscy mogli przyjrzeć się napastnikowi i dać ujście swej złości przed osądzeniem go i wydaniem na śmierć. Mieszkańcy nie szczędzili wyzwisk i obelg kierowanych do więźnia. Do klatki podeszła także dziewczyna - wybranka zbójnika. Widząc obolałego nieszczęśliwca, patrzącego z miłością w jej stronę, mocniej zabiło jej serce i odezwała się doń ciepłym słowem. Wtedy w pobliskiej świątyni zaczęły bić dzwony, beskidnik zaś wyznał dziewczynie niekłamaną skruchę, a z jego oczu popłynęły prawdziwe łzy. Wówczas to stała się rzecz przedziwna. Żelazne kraty zaczęły trzeszczeć i wyginać się, jakby je ktoś z wielką, wręcz nieludzką siłą chciał rozprostować, by wyzwolić więźnia. Zebrani mieszkańcy widząc co się dzieje, uznali, że sam Pan Bóg osądził już rabusia za jego czyny i tym znakiem pokazuje im, jaki jest Jego wyrok. Nikt już nie śmiał ponownie więzić mężczyzny ani go osądzać, ani wypominać mu jego haniebnych czynów. Jaki jest koniec tej legendy? Cóż? prawdziwa miłość zwyciężyła i ta, która miała być siłą uprowadzona dobrowolnie poślubiła zbójnika. A potomkowie zbójnika tołhaja ponoć do dziś żyją w Orelcu. Szczegółowy program imprez w dniach 14 - 16 sierpnia w Orelcu: • 14 VIII 2009 r. - po południu warsztaty wypieku chleba w piecu chlebowym przy szkole w Orelcu, wybudowanym przy realizacji Projektu Działaj Lokalnie pt. "Powrót do tradycji motorem rozwoju wsi". • 15 VIII 2009 r. 11.00 - Msza Święta w kościele w Orelcu z poświęceniem chleba, a następnie "łamanie chlebem". • 16 VIII 2009 r. - imprezy programu "Razem możemy więcej" Europejskiej Fundacji Rozwoju Wsi pt. "Tołhaj motorem rozwoju turystyki we wsi". • godz. 15.00 - rozpoczęcie festynu w Orelcu przy świetlicy wiejskiej. • godz. 15.30 - odsłonięcie rzeźby zbójnika - tołhaja - autorstwa artysty Adama Przybysza z Sanoka w centrum Orelca • godz. 16.00 - biesiada zbójnicka dla przewodników i zaproszonych gości w świetlicy w Orelcu połączona z promocja książki Stanisława Orłowskiego "Tołhaje - czyli zbóje w Bieszczadach". Imprezy towarzyszące: • godz. 17.00 - rozpoczęcie pokazu łupania gontu i wyrobu krywulek. Magdalena Demkowicz