Likwidacja getta w Lubaczowie rozpoczęła się jesienią 1942 r. Wówczas ok. 2,5 tys. Żydów wywieziono do obozu zagłady w Bełżcu. Pozostałych ok. 2 tys. osób rozstrzelano na początku stycznia 1943 r. Jak powiedział rzecznik wojewody podkarpackiego Wiesław Bek, na miejsce rozstrzelania hitlerowcy wybrali głębokie wykopy po niedokończonej przez Sowietów linii Mołotowa. Przez 65 lat zbiorową mogiłę położoną na tzw. polu plebańskim przy drodze Lubaczów - Cieszanów porastały chwasty. - Dopiero dwa lata temu naczelny rabin Galicji z Nowego Jorku Edgar Gluck oraz miejscowa młodzież, nauczyciele i historycy rozpoczęli poszukiwania dokumentów, relacji świadków i samego miejsca pochówku lubaczowskich Żydów. Przed wojną stanowili oni jedną trzecią wszystkich mieszkańców - powiedział Bek. Po odsłonięciu pomnika i złożeniu kwiatów Żydzi, katolicy i grekokatolicy wspólnie modlili się za zamordowanych. W uroczystościach udział wzięli m.in. naczelny rabin Galicji Edgar Gluck, naczelny rabin Polski Michael Schudrich, przedstawiciele gminy żydowskiej z Krakowa, biskup zamojsko- lubaczowski Wacław Depo, przedstawiciele kurii obrządku grecko- katolickiego; obecni byli także wojewoda podkarpacki Mirosław Karapyta oraz przedstawiciel Kancelarii Prezydenta.