Chłopiec zapłakanym głosem prosił funkcjonariuszy o pomoc. Twierdził, że przebywa w domu bez opieki dorosłych. Z jego relacji wynikało, że w czwartek wieczorem jego mama wyszła, pozostawiając go samego w mieszkaniu. Dziecku miała wspomnieć, że wyjeżdża. Prawdopodobnie kobieta była nietrzeźwa. Policjanci, którzy udali się pod wskazany adres, zastali w mieszkaniu zapłakanego i wystraszonego chłopca. Dziecko trafiło najpierw do placówki opiekuńczo-wychowawczej, skąd następnie odebrała go babcia. O jego losie zdecyduje sąd rodzinny. Policjanci ustalają miejsce pobytu matki i wyjaśniają okoliczności tej sprawy.