Wojsko zawsze słynęło z porządnej dyscypliny i regulaminowego wyglądu dlatego postanowiliśmy zapytać kapitana Konrada Radzika, rzecznika prasowego 21. Brygady Strzelców Podhalańskich jak powinien wyglądać według przepisów wojak. Na początku jednak z uśmiechem przyjął wiadomość, że policjanci będą wzorować się na wojsku. - To ciekawe, że chcą brać od nas przykład - mówi. Przyznaje, że wygląd zewnętrzny żołnierza jest określony przez regulamin. Zgodnie z nim żołnierz, ma mieć włosy, wąsy oraz brodę schludnie i krótko ostrzyżone. Z tym, że brodę żołnierz może nosić jedynie ze względu na wskazania lekarza odnotowane pisemnie lub za zgodą przełożonego od dowódcy kompanii wzwyż. Z kolei kobiety w armii podczas wykonywania zadań służbowych mają mieć włosy krótko upięte. Nie powinny mieć także wyrazistego makijażu oraz jaskrawo pomalowanych paznokci. Żołnierzom występującym w mundurze zabrania się noszenia wszelkiego rodzaju biżuterii oraz ozdób. Zezwala się jedynie na noszenie zegarka, obrączki oraz sygnetu lub pierścionka. Pierścionkiem można zranić bandytę Policjanci otwarcie przyznają, że czas zmienić przepisy, bo mundur jest symbolem państwa, służby i funkcjonariusz nie może wyglądać jak zwykły cieć. - Pewne przepisy już istnieją, ale chcemy doprecyzować standardy, żeby był szacunek do munduru - wyjaśnia podinspektor Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji. Zmiany maja dotyczyć m.in. długości oraz sposobu noszenia włosów, przycinania wąsów, zarostu, noszenia kolczyków, pierścionków oraz makijażu przez policjantki. - To także kwestia bezpieczeństwa, bo podczas interwencji bandyta może pociągnąć policjanta za dłuższe włosy. Natomiast pierścionkiem można zrobić krzywdę osobie wobec, której podjęto interwencję - dodaje podinspektor Hajdas. Grzegorz Anton